Czyli tricki na unikanie wypadków
To tak się w ogóle da? Trochę się da, choć nie oszukujmy się defensywne techniki jazdy zwiększają szansę na uniknięcie kolizji, ale na pewno nie dadzą nam 100% gwarancji bezpieczeństwa. Z drugiej strony nic nie daje takiej gwarancji, a przecież kupujemy coraz to bardziej zaawansowane technologicznie kaski, rękawice i inne elementy ubioru, czyli zwiększamy poziom bezpieczeństwa biernego. Czemu w takim razie nie zadbać o elementy czynnie wpływające na nasza ochronę na drodze?
Mi techniki te dają duży komfort psychiczny i pewność w poruszaniu się po drodze. Często bardziej od umiejętności moim kursantom brakuje pewności siebie w tym co robią, dlatego chciałem napisać o tych technikach słów kilka.
Obserwacja drogi
To podstawa… a jednak nie jest takie proste. Spotykam co jakiś czas kursanta z prawem jazdy kat. B które posiada dłużej niż ja żyję. Następnie wsiadamy na motocykle wyjeżdżamy na miasto i… tak doświadczony kierowca nie widzi znaków, wymusza pierwszeństwo, nie przepuszcza pieszych.
Komentarz po powrocie jest zwykle jeden – „jest zupełnie inaczej niż w aucie, tyle się dzieje i tak szybko”.
To trudny w realizacji punkt, który należy po prostu ĆWICZYĆ, PRZEZ MAKSYMALNE MOŻLIWE DLA CIEBIE SKUPIENIE NA DRODZE i tym co dzieje się wokół niej. Pomagają również trasy po mieście z doświadczonym i świadomym motocyklistą za plecami oraz rozmowa przez intercom o tym co się dzieje wokoło. Banalne, może dla niektórych dziwne, ale pozwala przestawić umysł.

Jestem… niewidzialny
Tak, taka jest moja opinia. Na motocyklu jesteś mniej lub bardziej niewidzialny / niewidzialna – raczej bardziej. Dlatego zakładaj, że KIEROWCY CIEBIE NIE WIDZĄ (nawet jak masz głośny wydech). Punkt krótki, ale mega istotny!
Dopóki nie dostaniesz jasnego sygnału, że kierowca Ciebie zauważył zakładaj, że Ciebie po prostu nie widzi, nawet, gdy masz pierwszeństwo. Nie zwróci Ci ono, ani żadne pieniądze z ubezpieczenia, zdrowia które można stracić w wypadku.
Przewidywanie zachowań
Obserwacja aut i to wielu to podstawa. Level wyżej to przewidywanie zachowań – łatwo powiedzieć, trudniej wykonać.
Zwracaj uwagę na szczegóły np. jadąc za autem spoglądasz w jego lewe lusterko, zauważasz, że kierowca nie patrzy na Ciebie, ale chwilę później zjeżdża na prawą część pasa ruchu. Puszcza Ciebie? Niekoniecznie, może po prostu omija dziurę.
To dość popularny przykład, więc gdy chcę wyprzedzić auto spoglądam w jego lewe lusterko. Jeśli kierowca nie patrzy w nie to PRZEWIDUJĘ, że jego kolejne zachowania nie mają na celu umożliwić mi swobodnego przejazdu. Gromadzenie w pamięci takich obserwacji i przemyśleń to prawdziwy bagaż doświadczeń dla motocyklisty. 5km trasa przejechana z ogromnym skupieniem i świadomie potrafi nauczyć więcej niż bezmyślna jazda z gór nad morze i z powrotem.
Odruchy
Kolejny niesamowicie ważny temat – typowo do wyćwiczenia. Gdy auto chce włączyć się do ruchu nadjeżdżając z Twojej prawej, automatycznie zjeżdżam na lewą część pasa ruchu, zamykam gaz, aby być gotowym na hamowanie. Dodatkowo kontroluję wzrokiem przednie koło auta, po nim widać najszybciej, czy kiedy kierowca rusza.
Gdy prawidłowo wykonaliśmy wcześniejsze kroki, czyli jesteśmy skupieni na obserwacji drogi o i przewidujemy co się może wydarzyć, odruchy to będą nasze naturalne zachowania.
Treningi
Last but not least. Punkt istotny, zwłaszcza po dłuższej przerwie od jazdy na motocyklu. Obecnie dość prosty do realizacji w niedziele niehandlowe na pustych parkingach pobliskich marketów.
Polecam, pojedź i przypomnij sobie hamowanie awaryjne, a jak w szkole kiepsko nauczyli lub nie pamiętasz, albo po prostu na nowym motocyklu nie czujesz się pewnie – znajdź instruktora techniki jazdy kat. A.
Jak poćwiczysz hamowanie, to weź coś imitującego pachołki (np. butelki 0,5l wypełnione wodą) lub zwyczajnie zaznacz kredą na ziemi dwa punkty oddalone o ok. 12m (dużych kroków). I przypomnij sobie ósemki w trochę zmodyfikowanej formie, na wyjściu z zakrętu dodajesz gazu, przed wejściem hamujesz przednim hamulcem. Jeśli potrafisz zacieśniać zakręt tylnym hamulcem – rób to.
Jest jeszcze wiele innych ciekawych ćwiczeń, ale już taka podstawa do Tobie ogromną przewagę na drodze, bo ćwiczysz zarówno przyspieszanie, jak i hamowanie oraz skręcanie w obie strony.
Świadomej jazdy
Instruktor Szymon Rydelski
To chyba trochę o mnie. Od dawna mam kat.B, może dłużej niż żyje Szymon ;)i faktycznie na lekcjach nauki jazdy nie widziałem znaków! Tyle działo się na drodze, że jechałem na pamięć,
W ty roku zrobiłem kat. A 🙂